O KORZYŚCIACH PŁYNĄCYCH Z RADYKALNEGO CIĘCIA RAZ JESZCZE 1

Lęk przed radykalnym cięciem róż, zrozumiały u amatorów zafascynowanych ich pięknem, jest nieracjonalny. Wszyscy chcemy mieć w ogrodzie bujne i okazałe krzewy obsypane mnóstwem dorodnych kwiatów. Owszem, wiele roślin ozdobnych nie toleruje radykalnego cięcia i gdy się zagalopujemy, możemy je oszpecić, a czasami nawet uśmiercić, ale róże do nich nie należą.

Kluczową sprawą jest oczywiście zawiązywanie pąków kwiatowych. Musimy wiedzieć, czy dany typ lub odmiana zawiązuje kwiaty na pędach jednorocznych czy dwuletnich. W przypadku róż rabatowych, wielkokwiatowych i okrywowych powtarzających kwitnienie na wiosnę ścinamy ich pędy radykalnie krótko nad ziemią, ponieważ wszystkie z nich zawiązują kwiaty na pędach jednorocznych. Natomiast w przypadku odmian, których kwiaty wyrastają na pędach dwuletnich, czyli większości historycznych róż parkowych i pnących, wykonujemy tylko cięcie oczyszczające (usuwamy martwe pędy) oraz korygujące (usuwamy pędy krzyżujące się lub zbytnio zagęszczające krzew). Raz na 5 lat róże parkowe odmładzamy przycinając ich pędy na 1/3 ich wysokości. Róże pnące traktujemy jeszcze delikatniej, wycinając tylko ich chore lub martwe pędy.

Jeśli nie jesteśmy pewni, czy potrafimy odróżnić pędy jednoroczne od dwuletnich stosujemy zasadę, że skracamy pędy dopiero latem po ich przekwitnięciu (dwuletnie), pozostawiając te, na których w danym roku nie było pąków kwiatowych (jednoroczne).

Jak wspominałem w poprzednim blogu, miejsce cięcia na grubych pędach smarujemy maścią ogrodniczą lub spryskujemy płynem Topsin N. Na koniec pamiętajmy o zasileniu przyciętych róż nawozem i obfitym ich podlaniu.

W miniony weekend miałem okazję obserwować pana Andrzeja przy przycinaniu róż. Oto fotorelacja z autorskim komentarzem fachowca z Rosa Ćwik. Mamy nadzieję, że po jej obejrzeniu nabiorą Państwo odwagi i zdecydowanie przytną swoje róże.

Niepotrzebny wydatek energii. Te już ulistnione pędy muszą być przycięte.

Gorzej już być nie może. Martwy zeszłoroczny kwiat pozostawiony jesienią i niemal całkiem rozwinięte tegoroczne młode liście. Ten pęd również trzeba skrócić.

Pan Andrzej przycina krzewy naprawdę krótko. Grafin Diana i Madame Anisette w poprzednim roku zostały przycięte nieprawidłowo na wysokości 50 centymetrów, przez co docelowo osiągnęły wzrost między 120 a 140 cm zamiast pożądanych 90 centymetrów wysokości. Ten błąd w cięciu wywołał także zaburzenie całego pokroju krzewów, które przez to stały się zbyt wąskie i rachityczne.

Serce boli, gdy się patrzy na ścięte pędy, ale było to konieczne, jeśli w tym roku mamy cieszyć się licznymi kwiatami i ładnym, zwartym pokrojem krzewu.

Tej pnącej róży Ghislaine de Feligonde nie przycinamy.

 

Trzy tygodnie po ich radykalnym przycięciu na pędach pojawiają się już nowe pąki - zawiązki nowych bocznych pędów. Będę obserwował i fotografował ten różany zagon Cherry Girl, systematycznie dokumentując dla Państwa postępy jego wzrostu i kwitnienia.

Komentarze do wpisu (1)

11 czerwca 2019

Nie wiedziałam ,że można przyciąć róże az tak nisko.Moze dlatego nie mogę poradzić sobie z różami ,które w opisach mają podaną wysokość na 1-1.2 m a u mnie wybijają na ponad 1.5 lub wyżej(na Sebastian Kneipp,Afrodite).O różach angielskich jest napisane aby ciąć niewiele-też rosną u mnie wysoko W przyszłym roku zastosuję się do niskiego cięcia. Dziękuję za ciekawe informacje.

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl